Kętrzyn w służbie agrolotnictwa

Kętrzyńskie lotnisko, zanim stało się współczesną siedzibą Aeroklubu Krainy Jezior i areną pokazów lotniczych, w swojej urozmaiconej historii było m.in. znaczącym punktem na mapie światowego agrolotnictwa. Warto ten okres przypomnieć, bo to właśnie ten czas, po fazie wojennej służby dla kwatery wodza III Rzeszy i po pierwszych latach powojennego zaniedbania i porzucenia, tchnął w lotnisko nowe życie.

Na początku lat 70. polskiemu przemysłowi lotniczemu przyznano w ówczesnej Radzie Wzajemnej Pomocy Gospodarczej (RWPG) specjalizację we wspomnianej gałęzi lotnictwa. Związana była ta specjalizacja z zadaniem opracowania w kraju nowoczesnych wersji sprzętu lotniczego w postaci samolotów i śmigłowców zdolnych do wykonywania z powietrza zabiegów dla rolnictwa. Aktywny udział w realizacji tego zadania wziął warszawski Instytut Lotnictwa (IL) i jego ważna komórka – Zakład Badań w Locie.

Niezbędnym stało się uzyskanie dla potrzeb badań, w szczególności dla stworzenia możliwości wykonywania prób agrolotniczych charakterystyk projektowanego sprzętu, specjalnych poligonów poza Warszawą. Wynikało to z tego, że na żadnym krajowym lotnisku,, w tym także na będącym bazą IL Okęciu, pewnych rodzajów badań, np. pomiarów równomierności rozkładu rozpylanych cieczy i rozrzucanych preparatów, prób urządzeń naprowadzających, testów procedur załadowczych itp., prowadzić nie było można.
Pierwszym poligonem uzyskanym dla wspomnianych eksperymentów agrolotniczych były Gryźliny, opuszczone poniemieckie trawiaste lotnisko w pobliżu Olsztynka, w 1971 oficjalnie przejęte przez IL i jego Zakład Badań w Locie. Niestety, Gryźliny znajdowały się zbyt blisko byłego myśliwskiego pałacyku Göringa w Łańsku, gdzie władze PRL usytuowały sobie ośrodek wypoczynkowy. Samoloty i śmigłowce rolnicze, wykonujące często od świtu, loty pomiarowe zakłócały czerwonym dygnitarzom sen. Jesienią 1974 r. w Gryźlinach zjawił się komendant łańskiego ośrodka i nakazał natychmiastową likwidację bazy IL.
Poszukiwanie nowego terenu na organizację poligonu przyniosło wybór opuszczonego lotniska ukrytej w pobliskich lasach Głównej Kwatery Führera III Rzeszy Adolfa Hitlera. Miejsce było historyczne, stąd odleciał 20 lipca 1944 roku do Berlina bohaterski niemiecki oficer, hrabia Klaus von Stauffenberg, przekonany, że dokonał udanego zamachu na Hitlera, stąd – jako pasażer pod silną strażą – odlatywał 6 października 1954 roku „więzień sumienia” komunistycznych władców Polski, Prymas Polski Stefan kardynał Wyszyński, transportowany z jednego miejsca odosobnienia w Stoczku Warmińskim do drugiego na Śląsku. Nie to oczywiście zaważyło na decyzji o przejęciu terenu na poligon. Zdecydował, po pierwsze, brak podobnych do gryźlińskich zastrzeżeń hałasowych od wrażliwych sąsiadów, a po drugie możliwość urządzenia w tym miejscu już nie prowizorycznej jak w Gryźlinach, ale stałej, bazy mieszkaniowo-biurowej i laboratoryjnej dla obsługi prób, umożliwiającej lepszą współpracę z rolniczym partnerem Instytutu Lotnictwa, czyli Wyższą Szkołą Rolniczą (późniejszą Akademią Rolniczą) w Olsztynie. Do dyspozycji IL stanęło bowiem nie tylko opuszczone lotnisko, ale i mieszkalny budynek w pobliskiej Gierłoży, w czasie wojny będący „poczekalnią” dla osób oczekujących na wstęp do Wolfschanze.
Zagospodarowanie, wiosną 1975 roku, kętrzyńskiego lotniska przez instytutową bazę AGROLOT miało na celu, w pierwszej kolejności, odtworzenie przeniesionego z Gryźlin poligonu służącego realizacji szerokiego programu badań agrolotniczych. Ważnym partnerem IL w tej pracy stała się Akademia Rolnicza w Olsztynie. Do tego podstawowego zadania badawczego doszło wkrótce zadanie wtórne – uruchomienie na lotnisku akcji szkolenia pilotów rolniczych, samolotowych i śmigłowcowych.

Na kętrzyńskim poligonie przebadany został cały wachlarz produkowanego w kraju latającego sprzętu agrolotniczego i jego wyposażeń (aparatury): samoloty An-2, PZL-106 Kruk, M-18 Dromader, M-15 Belphegor i śmigłowiec Mi-2. Obiektem badań były również dostępne wzorce zagraniczne: amerykański samolot Trush Commander i czechosłowacki Čmelak.
Działalnością kętrzyńskiego poligonu agrolotniczego bardzo interesowali się reprezentanci ZSRR, będącego w owym czasie głównym odbiorcą produkowanego w Polsce sprzętu agrolotniczego, oraz… Amerykanie, przedstawiciele kraju, gdzie agrolotnictwo było i jest rozwinięte najbardziej. Ci ostatni, wracając z odbytego w 1975 roku w Moskwie Międzynarodowego Kongresu Agrolotnictwa, odwiedzili Kętrzyn, gdzie urządzono dla nich ładny pokaz polskiego sprzętu agrolotniczego (ta demonstracja w powietrzu były chyba mimowolną zapowiedzią przyszłych mazurskich Air Show). Największe wrażenie zrobił na Amerykanach odrzutowy „rolnik” M-15 Belphegor. Raport z wizyty ukazał się wydawanym w Las Vegas magazynie WAA – World of Agricultural Aviation.
Prowadzone przez Instytut Lotnictwa badania w locie sprzętu agro na terenie lotniska kętrzyńskiego, miały miejsce do roku 1978. IL zakończył wtedy w Kętrzynie program prac nad sprzętem agrolotniczym, ale przez następnych kilka lat kontynuowana była tam zapoczątkowana przez Instytut akcja szkolenia pilotów rolniczych – o znaczeniu, jakie do tej operacji w Instytucie przywiązano, świadczyć mogło rozszerzenie nazwy dotychczasowego Zakładu Badań w Locie o dodatek „… i Szkolemia”. Akcja kształcenia pilotów agro miała od początku charakter nowatorski, a nawet eksperymentalny, gdyż szkolonymi do tego zawodu byli nie tylko studenci akademii olsztyńskiej, ale i bardzo młodzi chłopcy z miejscowego Technikum Mechanizacji Rolnictwa w Karolewie. Pierwszymi instruktorami byli prowadzący tu próby piloci doświadczalni IL, później miejscową kadrę szkolącą wzbogacił „import” instruktorów z całej Polski, ściągniętych m. in. z aeroklubów w Białymstoku, Jeleniej Górze i innych miejsc. Loty szkolne wykonywane były na bardzo różnorodnym sprzęcie: na motoszybowcu SZD-45 Ogar, samolotach Jak-12, PZL-104 Wilga, Zlin 42M, An-2, PZL-110 Koliber oraz na śmigłowcu Mi-2. Bilans akcji szkolenia był imponujący – do 1984 roku wyszkolono w Kętrzynie około 200 pilotów agro i wylatano blisko. 30000 godzin.
„Ubocznym produktem” działalności szkoleniowej stało się utworzenie na lotnisku Aeroklubu Kętrzyńskiego. Stał się on protoplastą współczesnego Aeroklubu Krainy Jezior, ale wcześniej przeobraził się we wspierany przez warszawski zakład PZL-Okęcie, i istniejący do 1984 roku, Ośrodek Doświadczalno-Szkoleniowy Agrolotnictwa „Agrolot”.

Po transformacji ustrojowej 1989 roku kętrzyńskie lotnisko zostało sprywatyzowane, przeszło najpierw w ręce biznesmana z Chorwacji a następnie właścicielem jego stał się polski przedsiębiorca Stanisław Tołwiński. Zamiłowany pilot i działacz aeroklubowy doprowadził historyczne lotnisko – teraz nazwane Wilamowo – do rozkwitu. Wyposażone w wielki hangar, urządzenia łączności i niezbędną (w świetle wymagań UE) infrastrukturę stało się nie tylko bazą Aeroklubu Krainy Jezior, ale także miejscem licznych imprez lotniczych, zawodów, barwnych pikników, zlotów starych samolotów i uroczystości historycznych.

Dziś Kętrzyn i jego lotnisko Wilamowo to jeden z najważniejszych punktów na lotniczej mapie Polski.

Jedyna taka szkoła

Pierwsza promocja absolwentów kętrzyńskiej szkoły agrolotnictwa odbyła się we wrześniu 1978 r. Licencje pilota uroczyście wręczał Główny Inspektor Personelu Latającego Ministerstwa Komunikacji pułkownik pilot Jan Skwarżyński. Wśród 18 pierwszych absolwentów znalazła się Bożysława Grabarczyk, jedyna kobieta w gronie kętrzyńskich pilotów agrolotników, do dziś wykonująca zawód pilota zawodowego, agrolotnika i pożarnika. W październiku tego samego roku promocję otrzymała 9-osobowa grupa pilotów śmigłowcowych.
Kętrzyńska szkoła pilotów istniała do końca 1984 roku. Był to w tym czasie jedyny w Polsce i Europie cywilny ośrodek szkolenia pilotów zawodowych o takim rozmachu, stworzony i prowadzony przez ludzi kochających swój zawód, patrzących daleko w przyszłość. W czasie jego istnienia wylatano około 30.000 godzin i wyszkolono od podstaw do licencji turystycznej i zawodowej ponad 200 pilotów na samolotach Zlin-42M, PZL-104 Wilga, Jak-12, Rallye, PZL-110 Koliber, AN-2, na motoszybowcach Ogar, śmigłowcach Mi-2 oraz samolotach rolniczych Dromader i PZL-106 Kruk (kilka wersji). Kandydaci do szkolenia lotniczego w Kętrzynie wywodzili się ze specjalnie w tym celu utworzonych w Technikum Rolniczym w Karolewie klas o profilu lotniczym oraz z Akademii Rolniczo Technicznej w Olsztynie. Oprócz kadry szkoleniowej zatrudnionej na stałe, okresowo szkolenia lotnicze prowadzili w „Agrolocie” znani w Polsce i na świecie piloci instruktorzy tacy jak: Pelagia Majewska, Lidia Pazio, Maria Wojtkowska, Andrzej Abłamowicz (lądował w Kętrzynie m.in. na odrzutowym samolocie pasażerskim Jak-40 przywożąc z Warszawy jakąś ważną delegację!) Stanisław Wielgus, Jerzy Szymankiewicz, Ludwik Natkaniec, Witold Tracz, Ryszard Witkowski, Jan Gawęcki, Andrzej Pazio a także wielu doskonałych inżynierów, konstruktorów i mechaników z Instytutu Lotnictwa i WSK Okęcie w Warszawie. W początkowych latach istnienia szkoły, na lotnisku w Kętrzynie były prowadzone także szkolenie i działalność sportowa na szybowcach i spadochronach w ramach Aeroklubu Kętrzyńskiego. Tu największą rolę odegrała młodzież z Kętrzyna i okolic.
Wspomnienia o szkole znajdziemy w takich książkach jak „Sześć stopni swobody” Ryszarda Witkowskiego, „Podniebna Ruletka” Stefana Wekera, „W cieniu skrzydeł” Ryszarda Grundmana a także w rocznikach czasopisma „Agrokompleks” a później „Gazety Kętrzyńskiej” w Kętrzynie.

Stefan Weker